Mleko kokosowe stanowi bardzo częsty dodatek w kuchni orientalnej, a zwłaszcza w kuchni tajskiej, która w ostatnich latach bije rekordy popularności na całym świecie. Trudno sobie wyobrazić zupę tom-yum bez pasty curry, ale przede wszystkim bez aksamitnej konsystencji i aromatu mleka kokosowego.
Stanowi ono również świetny dodatek do deserów i substytut mleka krowiego dla tych, którzy nie tolerują laktozy. Mleko kokosowe wytwarza się z białego miąższu dojrzałych orzechów kokosowych, a jego skład jest kuszący dla zwolenników zdrowej żywności. Zawiera nie tylko witaminę C, ale również selen, potas, magnez, żelazo i kwas foliowy. Mleko kokosowe ma również bardzo wysoką zawartość tłuszczu, w związku z czym jest wysokokaloryczne.
Powinno się więc stosować je z umiarem, zwłaszcza jeśli mamy problemy z nadwagą. Paradoksalnie ta cecha ma również dobrą stronę w walce z nadprogramowymi kilogramami. Spożywanie mleka kokosowego zmniejsza apetyt i przyśpiesza metabolizm, a także wspomaga utratę tkanki tłuszczowej w okolicach brzucha, czyli popularnej „oponki”. O ile bardzo powszechne u ludzi jest uczulenie na orzechy i nietolerancja laktozy, w przypadku orzechów kokosa alergie są niezwykle rzadkie.
Mleczko kokosowe jest więc tym, które bezpiecznie może spożywać zdecydowana większość z nas. Warto wiedzieć, czego szukamy, kiedy kupujemy mleko kokosowe w markecie. W działach ze składnikami kuchni orientalnej znajdziemy liczne opcje mleka w puszce, a rozpiętość cen jest duża i zależna od zawartości tłuszczu. Powinniśmy wybierać te, które zawierają jak najmniej składników, a więc tylko kokos i wodę, a unikać karagenu, który jest sztucznym zagęszczaczem. Ci, którzy szczególnie dbają o linię, z łatwością znajdą mleko kokosowe w wersji Ligot, w którym zawartość tłuszczu jest zredukowana do minimum.